Wszyscy od czasu do czasu do niego chodzimy, ale czy aby na pewno wiemy, czym dokładnie się on zajmuje i kim tak właściwie jest? Stomatolog z całą pewnością zalicza się do grona lekarzy. By przygotować się do wykonywania pracy musiał ukończyć pięcioletnie studia, zdać egzamin końcowy i uzyskać odpowiedni tytuł. Wieloletnie doświadczenie niemalże od razu pozwala mu przejść do konkretnego działania. To właśnie z tego powodu nawet taki młody i teoretycznie początkujący lekarz może otworzyć swój własny gabinet dentystyczny i z powodzeniem go prowadzić. Zwróćmy jednak uwagę na to, że dentyści specjalizują się w odrębnych dziedzinach medycznych. Zanim więc zgłosimy się do któregoś z tych lekarzy, pomyślmy, z czym tak naprawdę mamy problem i czym chcielibyśmy się zająć. Takim podstawowym dla nas lekarzem okaże się dentysta zajmujący się stomatologią zachowawczą z endodoncją. Jeżeli więc wciąż nie wiemy, co tak naprawdę nam dolega, to do niego powinniśmy się zgłosić, by przeprowadzić wizytę kontrolną.
Czym różni się dentysta od stomatologa? Obydwaj prowadzą gabinet dentystyczny. Dla wielu z nas jest to ta sama osoba, zajmująca się tymi samymi rzeczami. Jednak nie oznaczają one tego samego. Dentysta jest specjalistą od zębów. Stomatolog nie tylko leczy zęby, ale i również błony śluzowe w jamie ustnej, tkanek w jamie ustnej, oraz przyzębia. W niektórych Państwach są to dwa odrębne zawody - i od niedawna tak jest też w Polsce. Różnica również jest w nazwach - dentysta pochodzi od słowa - Dens - co oznacza ząb, a stomatolog - od słowa stoma oznacza usta a logos - nauka. I chociaż przyjęło się, że stomatolog i dentysta nie zajmują się tym samym - często jest to mylne spostrzeżenie. Zarówno stomatolog jak i dentysta badają kondycję jamy ustnej, zębów, tkanek w jamie ustnej oraz dziąseł. Mogą przepisywać nam leki, leczyć nasze zęby. Lekarz może sobie wybrać dodatkową specjalizację, na przykład chirurgię, periodontologię, protetykę stomatologiczną, ortodoncję i tym podobne. Zawód lekarza dentysty i stomatologa nie należy do łatwych i również zdobywanie kwalifikacji może utrudniać chociażby ilość osób, które chcą się dostać na te studia.
30 lat temu w każdej szkole był gabinet dentystyczny i wszystkie dzieci miały dostęp do bezpłatnego leczenia. 12 września 2019 weszła w życie ustawa o obowiązku zapewnienia dzieciom opieki dentystycznej wg. której w każdej placówce powinien być stomatolog, a jeśli nie ma takiej możliwości dyrekcja musi wskazać miejsce, gdzie taki dyżur jest pełniony. Najnowsze badania wykazują, że ok. 90% dzieci w wieku 5-10 lat ma problem z chorobami zębów i dziąseł. Problem jest zatem poważny. Ale czy ustawa może coś zmienić, skoro NFZ od lat przyznaje mniej funduszy na usługi stomatologa? Szkoły nie mają zabezpieczonych funduszy mogących taką opiekę zapewnić. A jeśli nawet w szkołach jest gabinet dentystyczny, to od wielu lat nieużywany. Żaden dentysta nie zechce pracować na przestarzałym sprzęcie, który nie spełnia wymogów i więcej może przynieść szkód niż pożytku. A jeśli nawet szkoły zorganizują dyżury dentystyczne, to pełniący je lekarze zapewnią dzieciom tylko przegląd stanu uzębienia. Leczenie trzeba będzie przeprowadzić i tak gdzie indziej - prywatnie.
Mówi się, że człowiek jest sumą swoich nawyków. Warto więc uczyć dzieci dobrych nawyków już od najwcześniejszych lat. Wiadomo, że na początku napotkamy opór, ale nasze starania dzieci na pewno z czasem docenią. Dobrymi nawykami są te, które utrzymują ciało w dobrej kondycji i zdrowiu. Należy zatem wpajać dzieciom, że codziennie trzeba myć zęby oraz że należy jeść dużo warzyw i owoców, a mało słodyczy. Nawykiem jest także chodzenie na badania kontrolne do lekarza. Dentysta nie jest tutaj wyjątkiem. Jeżeli nauczymy dziecko, że należy regularnie odwiedzać gabinet dentystyczny, to w dorosłym życiu również nie będzie unikało wizyt. Pierwsza kontrola może być stresująca. Dlatego warto zadbać o dobre nastawienie psychiczne naszej pociechy. Tłumaczymy dzieciom, że stomatolog chce im tylko pomóc. Nie straszmy ich bólem związanym z borowaniem. Wybierzmy dobry gabinet. Doświadczony specjalista na pewno będzie miał dobre podejście do dzieci. Możemy także obiecać dziecku nagrodę za dzielne i odpowiednie zachowanie na wizycie.
Stosowane obecnie znieczulenia stomatologiczne pozwalają na leczenie bez bólu. Skorzystamy z nich w każdym gabinecie. Ile trzeba zapłacić za nie prywatnie? Prywatny gabinet stomatologiczny może zaoferować pacjentom kilka typów znieczuleń. To podstawowe, czyli wykonane strzykawką z cienką igłą, to zazwyczaj koszt od około 20 do 30 złotych. Można jednak skorzystać także z bardziej zaawansowanych form znieczuleń, które kosztują więcej. Przykładowo, dentysta może zaproponować znieczulenie komputerowe, które jest niemalże bezbolesne i nie powoduje uczucia odrętwienia całej twarzy. Koszt to 50-60 złotych. Można też wybrać leczenie w narkozie. To już znacznie wyższy koszt – nawet ponad 500 złotych za taką metodę. Co ciekawe, stomatolog na NFZ zapewnić może pacjentowi standardowe znieczulenie podczas każdego wymagającego tego zabiegu bez dopłat. Jednak ze względu na ograniczony koszyk świadczeń oraz gorszą jakość stosowanych materiałów większość pacjentów woli odwiedzić prywatny gabinet dentystyczny.